Kolejny dziwny wierszyk:
Nieprzyjazd mój do miasta N.
odbył się punktualnie.
Zostałes uprzedzony
niewysłanym listem.
Zdążyłes nie przyjsć
w przewidzianej porze.
Pociąg wjechał na peron trzeci,
Wysiadło dużo ludzi.
Uchodził w tłumie do wyjscia
brak mojej osoby.
Kilka kobiet zastąpiło mnie
pospiesznie
w tym pospiechu.
Do jednej podbiegł
ktos nieznany mi,
ale ona rozpoznała Go
Natychmiast.
Oboje wymienili
Nie nasz pocałunek
Podczas czego zginęła
nie moja walizka.
Dworzec w miescie N.
dobrze zdał egzamin
z istnienia obiektywnego.
Całosć stała na swoim miejscu,
szczegóły poruszały się
po wyznaczonych torach.
Odbyło się nawet
umówione spotkanie.
Poza zasięgiem
naszej obecnosci.
W raju utraconym
prawdopodobieństwa.
Gdzie indziej.
Gdzie indziej.
Niech te słowa dźwięczą...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz