Kurwa... jaki swiat jest pojebany...:((
po co ja wogóle żyję...Po co się urodziłam...?
Może po to żeby w końcu się zabić...
Chyba tak zrobię...
Skoczę z mostu...albo podetnę sobie żyły......
Może wtedy wreszcie urosną mi skrzydełka....
Co się ze mną dzieje...?
Zawsze taka silna psychicznie... Bo najbardziej boli kiedy rany zadają najbliżsi... Bo chociaż pozornie jestem tak bardzo odporna,to tak okropnie boli... A ja...? muszę udawać że wszystko jest dobrze... "Na ustach usmiech a w sercu ból... To najtrudniejsza z życiowych ról..."... taaaa... jakie to prawdziwe;(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz