wtorek, 11 września 2007


Dzisiaj uwiadomiłam sobie że jestem w stanie przeżyć wszystko... Wystarczy,że będzie ON...Mój"D."Zawsze wszystko brałam do siebie,a teraz? Niepotrafię się przejmować! Stałam się taka obojętna,neutralna... Pomyleć że to wszystko za sprawą jednego człowieka:)) Z kogos bardzo impulsywnego nagle stałam się kims zupełnie innym... A może to jest poprostu moje wyobrażenie... Już sama siebie nie poznaję... Tak bardzo się zmieniłam... Nie obchodzi mnie już opinia innych tak jak kiedys... Mójswiat zamknął się wokół jednej osoby... mojego "D."Dzisiaj kończy lekcje o 19:30 :(( późno... Pewnie będzie zmęczony... Mam nadzieję,że napisze do mnie jeszcze tego wieczoru:)Wczoraj Go nie było wogóle:( Moje biedne kochanie:** Ja mu serio współczuję...:P Ale i tak go koFFamm:**

"Bo Ja umieram,gdy Ciebie mi brak,
Lecz żyję bo czekam aż,
Otworzysz oczy, powiesz,że,
Widzisz, czujesz, kochasz też..."

Dopóki będziesz Ty, Będę Ja... Są osoby,które są mi jakos tak niesamowicie i podswiadomie bliskie i potrzebne:) ON jest najważniejszą z tych osób...

PS: KcD :**

:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

Brak komentarzy: