Achhhh... Dzisiaj cały dzień nie miałam ani neta ani kablówki:/ do tego dodam jeszcze,że nie mam także telefonu,gdyż w nagłym przypływie złosci rzuciłam nim o ziemię i zdeptałam... Niestety nic nie dało sie zrobuć i teraz będę mieć nowego fona... Niestety jeszcze bardziej pojebanego i do dupy niz ten mój:(( Generalnie jestem zajebiscie wkurwiona... Do tego jutro jest niedziela... Jak ja nienawidzę niedziel... Nic mnie tak nie wqrwia jak ten niedzielny obiadek i ten pierdolony kosciół i ta cała oprawa i tak benadziejnego dnia... A potem poniedziałek... Qrwa... Poniedziałków też nienawidzę... Ale chyba nie tylko ja...? Chodzi o to,że w poniedziałek prawdopodobnie idę do budy pierwszy raz ubrana w ten jakże wsrtętny i paskudny i generalnie do dupy i brzydki mundurek ;(... Wiesniackie czerwone polo(za duże), i również za duży obrzydliwy granatowy sweter (fuuuuuuuuuuuuuuujjjj ,taki szeroki i jeszcze ze sciągaczami )bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee... sprawią iż będe wyglądać jak udup... Buuuuuuuuuu;( mam dosc tej pojebanej budy;(;(;(;( jest 22 wrZesnia,no... za chwilę 23... jeszcze tyle tych hujowych dni muszę spędzić w tym obozie koncentracyjnym(w wolnym tłumaczeniu "szkoła")...echhhh... szkoda słów...
okey kończę ide sobie główkę umyć i założyć papiloty
PS:KCD:**
GLebA!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz